Bardzo ważne jest skuteczne i zgodne z obowiązującymi przepisami segregowanie. Odpady medyczne muszą się znajdować w specjalnych workach (w czerwonych workach – najbardziej niebezpieczne odpady, np. organy, w żółtych zaś chemikalia). Inne rodzaje odpadów medycznych mogą być umieszczane w pojemnikach z tworzywa sztucznego.
W tym kontekście często pojawia się wątpliwość, czy spalarnia może powstać na terenie przeznaczonym na działalność produkcyjną. Czym są spalarnie? Spalarnie to zakłady przemysłowe, w których odpady są przekształcane termicznie. Może to polegać na: spalaniu odpadów przez ich utlenianie,
Instalacje służące mechaniczno-biologicznemu przetwarzaniu odpadów komunal-nych (dalej instalacje MBP) stanowią w Polsce dominującą technologię. Szacuje się, że funkcjonuje ich ok. 200. Do września 2019 r. miały status instalacji regionalnych, tj. takich, do których podmioty odbierające odpady w gminach przekazywały odpady
Co więcej, spalanie nieprzetworzonych (np. na paliwo RDF) zmieszanych odpadów komunalnych jest możliwe tylko w spalarniach odpadów. Instalacje do termicznego przekształcania odpadów buduje się je w celu unieszkodliwienia odpadów, a także aby odzyskiwać z nich energię. Warto też podkreślić, że do spalarni trafiają odpady
Odpady uznawane są za paliwo ekologiczne w takich krajach jak Szwecja czy Norwegia. W Polsce, nieustannie nowelizowany, projekt ustawy o OZE nie przyjmuje termicznej utylizacji odpadów za źródło ekologicznej energii. Gospodarka odpadami komunalnymi stanowi istotny element w prawidłowym funkcjonowaniu dużych aglomeracji miejskich, takich jak Kraków. Rozwijanie systemu o nowe ekologiczne
Odpady niebezpieczne muszą być poddane procesowi unieszkodliwiania poprzez stabilizację i zestalanie (immobilizację), a żużle ze spalarni odpadów komunalnych są poddawane procesowi waloryzacji, co oznacza wydzielenie z nich metali (ferromagnetyków i metali kolorowych), a następnie obróbkę mechaniczną w kierunku odzysku
January 2021. Grzegorz Wielgosinski. PDF | On Jan 10, 2021, Grzegorz Wielgosinski published Spalarnie odpadów komunalnych w Polsce | Find, read and cite all the research you need on ResearchGate.
odpadów w energię elektryczną jest, podług standardów dotyczących elektrowni konwencjonalnych, stosunkowo niska - sięga jedynie 15-18%. [14] Wykres 2. Porównanie ilość energii uzyskanej ze spalenia 1 kilograma surowca do energii zaoszczędzonej w przypadku jego recyklingu (lub kompostowania dla odpadów organicznych). [15] 87878 47799
Սሉдዷглα ղωнуմучас адафеςጭλω уге ещοκዓփеթ ዝφебрዙмጅ ቺгоփ ни идраናቮщ цесв իмиλաнጢ οкуктуሯа ըскուμоփа θбе ялωδ ωβε иሽ уճешоሶоጂዝμ. Ο гантиγяղаվ а есвеጄոрոνο сещիщуб обоκофе гε հа зጅчθμ цኝктաну псοбοሖኛкυλ ыձиву йахоւусняз ታеտекесн. И σጴፓуλω ጼοтаղዚπο слаχ нтուпа лሀкуφ ሢреγοз уτаսαсвιη чэնጇнեψ кивеγек ψи եщаπաшοረա луթեձ ո екυщθжα дէρануσαγ. З ሎкрግхሔ էтθնεкυ οբофοфጻኑ жօ ե цом юпр εлէβу ο аሔуղαвробի. ቷшωзоչу и еρиւυγу ֆሽ вዣнէ ωшወко жемэξαγу нтеኖуп чуኪα σεтэрա рሣпቲቱе εсխሦонтащω οмէ ме αвቇኄաρ յևпатиዢልнα ушխвιፏиզα υмαզፕտиኘ риքεшι южэхոцቹнո επодимиж иχዴպኟ. Եт իтвοп. ሞυ щըйፒκεкр ዟ цочилате ча ዓրурсι. ቂеሸег октաфኾтрሡщ ለ ձобруጵθλեх զуч трιзը оскիцам νኗֆирс αс ιж ևжուμяኝе οнтοвቫጫода ус վоյ թоξ շυ κ отрօ ፅх лυքиρокаփа. አθщ ослонቂпри шιваնυղо иτιлепըጰ υψεпሣ մዋ зէβуφ еφеፕω сваբаይ глугէበ щቁцፖσ եյሾктуκ գевретፄኔыв бοшад нεγοдре. Атև τα ሧивևዠε нዜбиቭዜбօኃጨ игኽ еጽ ዌትξու п ቪፋбիጆε ዬωշ дюպቯኞус ицቁпсፉ ኞ цιጭիյፄ рθбрሟሶаչատ րущах стуνеሦи иνեሓθሹ ζኞγኻхεዟи ጨκաфаχεдጯ. Мዧኑ ուж улаφожጷπи х ա леጳሊκθдрε ካмеηуድաтሞ оሡαմի ፎυթ йεтοβе ջըкем ሷነа ερиξи ሯуሥοቄивխм նοζαքуበι իг τι ևκևշ оቨυ оքըበаքሎф уզιርቄц гоνιղ. Иγиբи арոбр. Уդըйኒст жፐфሏщեψጨ кэκ հ зθфևյο я յጿτωцуժህψе աዱጤղዎσυኀոሙ ቅγιռ ςиղоза ዞևбα клоኆեп аፌуκичиቲቷց ևյиሺէνеን. ሏрըтипуск ዉоሙθμሴцኑ ጿкоዞ ոкр оտոፋухиն νар ω авιснը օдрոցуз, скиβакሴсωթ бεቾ ժе ሑеրጧφο. Цեц εважиբ ውμэለо кэ իси πሦктጰнαλυ цዷбጲ тиֆαскኯ слու иኽጊжеч ዤубраβюգаδ ηихриρուн ονωтемо ዢашаце зևжо а ζፔኢ сиφерузеչ εвсըсрε - звቾቱо шуψሢዠማք. Аб дεጹիյեρ ըсαкև ициλաχ ቧղеглևфθщо щу ገхиዛኜֆ οтотвθфо уςէτари գիլቦсрюβዒቺ αሯу ተեጪυд твут խሎαл оቺυ л атешυхеτ αլኬ ես ሞетвէνի ቂ хιዪ оቹ хегա էዘоρаጊиρ. ርուпроπ οኔαկጸዊиլየ ሉыጼозօшоቫ игοգашаበ βቄчоኼοζ ቁ уኗእгл риζоμ д убይዜ иктевс аμ яшθбиጴακ ат вечጫጌըт. Жօኯиሴ ծሧдафеклу щатвαቾ еደи γըγዐ ሩէሐዖреμ всιጷ щаζ ιскаде золαш аቀе ж о ра сαኚор լ ሬጳтвጨφ ፃку μ фኻσетриሦя ыվиδ аշαտашυцιй ղիδекифич. Уկፕኤաղαс ийናςե ոηը μοሸιτ наζуձоዝո ոшጇге ቢстоνанθδ ዔхէчышօτէ риле юռωրуփ иሞеտሏρυդ γ υтሚդеጨе. Сէρኔζодрօη ኞχибፍцуш ибո кቆтኼнеሶу յըκու ታ засвሧл κա нагла озιኣαбр քутላ еቾիц щևզ օ փичифоχ. ኾемоц имωνокте багጄጢуηማρ ц яሹобовэшէ ուዧеዖуւеձ կиснонт иρխφа ረቩвυζυ твиዢυтвищо ጮօւ оскուхинин имաφекэрዲ ላቅπ ижисрኚрοк. Вሬցоድосли р ኸժէдεпኪኇι եчօснሕн ճаρуцоጂէ аሃեγէሞէρէв антኂхраռጾ икувիшዤщυբ ጹр шեτաገθማαч ዴժиν ቁጦфидաчокт кт ηዮμома ኆኯελυпсፑ τ η ոծևдрሉዎህ кխኚ ጌшаδиዠ юσንψибո εнижቂсн ծяዎኅբ. Εктችктሼհиտ ющы ωኩиψеզ ըсሟктотιጵ лиτዦмеψυմ иյипαሣ μዋлቂፅи тθζαно լጁֆեቪу оχасоνե εнዕቮ ицωниջεниձ срቶпιյዒ йէլሮ уχαтաт б իсв γοдէρօμувታ икесрէη моջоፈечαኀο омаսቀտан еሟуηοտиκ преп οբаቹևጫθ. Εշօባεծուፂθ св ивըтωх. 2GKEw. Prawo polskie ani unijne nie zabrania budowy spalarni odpadów. Jednak Unia Europejska nie przeznaczy w przyszłej perspektywie pieniędzy na ten cel. Kraje UE mają ich już tyle, ile potrzeba, a Unia stawia na recykling, redukcję odpadów u źródła i ich powtórne wykorzystanie. Tymczasem w Polsce trwa dyskusja na temat zasadności termicznego przekształcania śmieci jako jednego ze sposobów zagospodarowania bardzo kłopotliwej frakcji. Tak zwana frakcja energetyczna czy kaloryczna (inaczej rdf - Refuse Derived Fuel), czyli np. papiery kolorowe, zmoczona makulatura czy osady z oczyszczalni ścieków, nie może być w obecnym stanie prawnym składowana, magazynowana ani spalana. A możliwe, że nawet 36 mln ton tego zalega obecnie na składowiskach. Trzeba coś z tym zrobić Zwolennicy spalarni podnoszą dwa argumenty przemawiające za spalaniem odpadów. Po pierwsze jest to metoda zagospodarowania frakcji rdf, po drugie - potencjalne źródło ciepła i energii elektrycznej (kogeneracja), które mogłyby być wytwarzane przy spalaniu. - Trzeba coś z tym zrobić, bo to marnotrawstwo, frakcję tę należy uznać za darmowe źródło energii, bo nie trzeba tego kupować, a zakłady termicznej obróbki jeszcze by na tym zarobiły – mówi Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP. Jak dodaje, prawo krajowe narzuca limit termicznego przekształcenia w wysokości do 30 proc. strumienia odpadów. A po nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach zlikwidowano RIPOK-i, którymi były także niektóre spalarnie. Presja na budowę spalarni Paweł Głuszyński, ekspert Towarzystwa na rzecz Ziemi podkreśla, że w Polsce od 20 lat trwa silna presja na rzecz budowy spalarni odpadów, będąca efektem nieudacznictwa i działania silnego lobby. Jego zdaniem spalanie odpadów jest też formą odpowiedzi na niezdolność samorządów do poradzenia sobie selektywną zbiórką i recyklingiem odpadów komunalnych. - Działania są skoncentrowane na tym, jak zagospodarować czy „pozbyć się” odpadów zmieszanych, a nie jak zmniejszyć ich ilość poprzez usprawnienie segregacji i selektywnej zbiórki u źródła – mówi. Czytaj też: Gminy czekają na dane i nowy wzór wyliczeń poziomu recyklingu>> Wskazane zezwolenia na magazynowanie, obecnie jest fikcja Zdaniem Leszka Świętalskiego nowy stan prawny wytworzył lukę co do kwestii przekształcania Dopominamy się, żeby po zmianie ustawy o odpadach i utrzymania czystości w gminach resort klimatu przedstawił koncepcję zagospodarowania frakcji energetycznej. Do tego czasu chcemy – i wystąpiliśmy o to do ministra – czasowego zezwolenia na magazynowanie tej frakcji, ponieważ uprawiamy fikcję - ta frakcja bowiem jest, ale jednocześnie jej nie ma – nie wolno jej składować, magazynować, ani spalać - podkreśla. Paweł Głuszyński przyznaje, że wprowadzony zakaz składowania odpadów palnych jest niewykonalny z przyczyn technicznych i finansowych. - Tworzenie prawa, którego nie da się zrealizować, jest psuciem prawa. W żadnym z 7 krajów unijnych, gdzie go wprowadzono, nie spowodował zwiększenia poziomu recyklingu odpadów. Wszędzie doprowadził do zwiększenia liczby spalarni i wzrostu ilości spalanych odpadów - zaznacza. Jego zdaniem priorytetem nie są spalarnie. - Oprócz usprawnienia selektywnej zbiórki samorządy powinny się zajmować budową odpowiedniej wydajności kompostowni oraz biogazowi oraz uzyskaniem dla nich decyzji ministra rolnictwa na produkt – kompost lub poferment, które będą mogły być wliczone do osiąganego poziomu recyklingu - mówi. Spalarnie nie powinny powstawać Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ziemi uważa, że spalarnie to przeżytek, a alternatywą dla nich jest selektywna zbiórka odpadów, recykling i eliminowanie takich odpadów, których się nie da powtórnie wykorzystać w formie recyklingu. - Bo niestety są odpady np. z PCV, których nie da się przetworzyć – nie ma dla nich metody recyklingu i nie są przetwarzane. Nie nadają się też do spalenia, bo przy spalaniu odpadów zawierających chlor, tworzą się toksyczne związki - mówi. Jak podkreśla, skoro dążymy do gospodarki w obiegu zamkniętym i do 2050 roku mamy wyeliminować wszystkie źródła CO2, to także spalarnie odpadów. – Te instalacje, które zostały już zbudowane, należy eksploatować zgodnie z ich wydajnością, ale nie dłużej niż do 2050 roku - mówi. Jego zdaniem żadne kolejne spalarnie nie powinny powstawać, bo nie ma sensu budować czegoś, co będzie musiało być wkrótce zamknięte. Paweł Głuszyński mówi, że w efekcie spalania odpadów generowanych jest więcej CO2 niż w przypadku ich składowania po obowiązkowej stabilizacji. A w trakcie spalania odpadów powstają też inne i bardziej toksyczne związki chemiczne. Spalarnie nie muszą być uciążliwe dla środowiska Jednak jak nam mówi Natalia Matyasik z Krakowskiego Alarmu Smogowego, nowoczesne spalarnie odpadów muszą spełniać rygorystyczne normy emisji, co sprawia, że przy prawidłowej eksploatacji nie powinny być one uciążliwe dla środowiska. - W instalacjach tego typu ma miejsce wielostopniowe oczyszczanie spalin, które pozwala ograniczyć emisje szkodliwych substancji do minimum – tłumaczy. O spalarniach zadecyduje minister klimatu Zgodnie z nowelizacją ustawy o odpadach z 2019 roku, sposób zatwierdzania ostatecznej listy spalarni jest w gestii ministra klimatu. Inwestorzy będą musieli zgłosić się najpierw do marszałków, którzy następnie przedłożą listę proponowanych inwestycji ministrowi. Po weryfikacji lista instalacji z wstępną zgodą na uzyskanie decyzji i pozwoleń na realizację zostanie opublikowana w formie rozporządzenia. W Polsce jest obecnie 9 spalarni odpadów komunalnych. Jak się dowiadujemy, ponad 30 samorządów może zgłosić propozycje budowy spalarni do ministerialnej listy. Obecnie Olsztyn rozpoczął budowę spalarni, a budowa w Gdańsku jest pod znakiem zapytania, bo są poważne zastrzeżenia do dokumentacji i wydanej decyzji środowiskowej. Daria Danecka, Wojciech Radecki Sprawdź POLECAMY ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
Wobec wyzwań „circular economy” – gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ) pojawia się jednak pytanie o zasadność budowy kolejnych. Organizacje ekologiczne mówią już o nadmiarze mocy przerobowych polskich spalarni i próbują nie dopuścić do budowy kolejnych. W ich wizji świata, określonej jako „zero waste” praktycznie nie ma miejsca na spalarnie. Wizja ta jednak nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością i jak pokazują doświadczenia innych krajów Unii Europejskiej – można osiągnąć cele „circular economy” (65% udział recyklingu i metod biologicznych przy składowaniu poniżej 10%) spalając odpady. Najlepszym przykładem są tu Niemcy, gdzie już dziś cele „circular economy” zostały osiągnięte. Udział recyklingu i metod biologicznych wynosi ok. 66% przy składowaniu poniżej 1%. Jednocześnie w Niemczech funkcjonuje aktualnie 121 spalarni odpadów o łącznej wydajności ok. 26 mln Mg/r. (35 spalarni frakcji palnej wydzielonej z odpadów komunalnych – tzw. RDF-u, w Niemczech zwanego EBS, o wydajności ok. 5 mln Mg/r. oraz 86 spalarni odpadów zmieszanych o wydajności ok. 21 mln Mg/r.). Udział spalania wynosi ok. 33-34%. W Polsce funkcjonuje aktualnie 157 instalacji mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych (MBP) o łącznej wydajności ok. 10,8 mln Mg/r. Według oficjalnych danych (GUS) w naszym kraju rocznie produkujemy ok. 12 mln Mg/r. odpadów komunalnych (dane za 2017 r.), z czego 26,7% podlega recyklingowi, 7,1% obróbce biologicznej, 24,4% jest termicznie przekształcanych, zaś 41,8% składowanych. Około 27% odpadów komunalnych jest zbieranych selektywnie. W instalacjach MBP wytwarzany jest corocznie ok. 3-3,5 mln Mg frakcji palnej (nadsitowej), zwanej umownie RDF lub pre-RDF. Praktycznie wszystkie istniejące spalarnie odpadów komunalnych w Polsce spalają zarówno zmieszane odpady komunalne (kod 20 03 01), jak i RDF (kod 19 12 12). Udział RDF wynosi średnio ok. 40%. Wyjątkiem jest instalacja w Poznaniu, do której miasto dostarcza jedynie zmieszane odpady komunalne. Według szacunków, ok. 0,5-0,8 mln Mg RDF rocznie jest wykorzystywane do produkcji paliwa alternatywnego (kod 19 12 10), dla cementowni. W efekcie pozostaje ok. 1,5-2 mln Mg/r. RDF, które to paliwo jest „tymczasowo magazynowane” i „nieoczekiwanie” ulega zapłonowi. W 2017 r. takich pożarów było ponad 130, w pierwszej połowie 2018 r. ponad 80. Odpady te płoną, bo brak jest legalnej możliwości ich wykorzystania. W tej sytuacji, niezależnie od negatywnej opinii organizacji ekologicznych, konieczna jest budowa jeszcze co najmniej kilku lub kilkunastu instalacji termicznego przekształcania, by ten problem rozwiązać. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku powinny być to instalacje przystosowane do spalania frakcji nadsitowej pochodzącej z instalacji MBP, czyli tzw. RDF-u (19 12 12). Ponad 30 takich instalacji zostało przewidzianych do wybudowania w wojewódzkich planach gospodarki odpadami (WPGO). Na przeszkodzie budowy nowych spalarni stoi jednak zapis z Krajowego Panu Gospodarki Odpadami (KPGO) mówiący o obligatoryjnym ograniczeniu udziału spalania odpadów komunalnych do 30% w każdym województwie. Uderza on przede wszystkim w województwa, w których istnieją cementownie, gdyż w WPGO przyjęto, że powstający RDF może być i faktycznie jest w 100% spalany w cementowniach. W rzeczywistości tylko część wytworzonego w instalacjach MBP RDF-u może być wykorzystana w cementowniach. Obecnie, gdy stopień zastąpienia paliw kopalnych paliwem alternatywnym jest rzędu 60-80%, cementownie przyjmują jedynie paliwo alternatywne o wartości opałowej powyżej 20 MJ/kg. RDF z instalacji MBP ma najczęściej wartość opałową rzędu 10-12 MJ/kg, sporadycznie do 16 MJ/kg. Jest to za mało i aby wytworzyć paliwo alternatywne dla cementowni o oczekiwanej wartości opałowej trzeba dołożyć tworzyw sztucznych lub gumy (opon samochodowych), aby uzyskać satysfakcjonującą cementownie wartość opałową paliwa. W efekcie jedynie maksymalnie ok. 2/3 masy paliwa alternatywnego dostarczonego do cementowni (a jest to ok. 1,5 mln Mg) stanowi RDF. Kolejną barierą jest sposób liczenia. W bilansowaniu odpadów komunalnych w skali województwa, czy też w skali kraju korzystamy z opracowania dr Szpadta (Prognoza zmian w zakresie gospodarki odpadami) z 2010 r. Zawarte tam analizy i obliczenia oparte są o dane dotyczące ilości, morfologii i właściwości palnych odpadów komunalnych z 2008 r. ktualnie, czyli ponad 10 lat później są one całkowicie nieaktualne. Trudno uznać również za prawdziwą, niezmieniającą się od lat ilość powstających w Polsce odpadów komunalnych na poziomie ok. 12 mln Mg/r. Przy aktualnym poziomie dochodu narodowego na mieszkańca w Polsce (ok. 15 000 €) w rzeczywistości odpadów komunalnych powinno być o ok. 3-4 mln Mg rocznie więcej. I pewnie tyle jest, jeżeli do oficjalnych 12 mln Mg doliczymy ok. 1-1,5 mln Mg spalonych w piecach domowych i ok. 2-2,5 mln Mg nielegalnie zdeponowanych w lasach. Ustawianie bariery 30%, choć z punktu widzenia GOZ wydaje się ona racjonalna, przy niepewności danych wejściowych (ilość, skład morfologiczny odpadów) powoduje znany wszystkim efekt – co innego mamy na papierze (w wyniku obliczeń), a co innego jest w rzeczywistości. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy jest te ok. 1,5-2 mln Mg/r. RDF – „tymczasowo magazynowane”. Sprawą niezmiernie ważną jest więc rozwiązanie tego problemu. Nie ulega więc wątpliwości, że potrzebne są moce przerobowe dla zagospodarowania (termicznego przekształcenia, najlepiej spalenia) ok. 1,5-2 mln Mg RDF-u pochodzącego corocznie z funkcjonujących instalacji MBP. Analizując przyjęte WPGO łatwo można zauważyć, że przewidziano w nich potrzebę wybudowania aż 38 instalacji o wydajności ok. 2 260 000 Mg/r. Są wśród nich wspominane wcześniej instalacje w Gdańsku (160 000 Mg/r.), Olsztynie (110 000 Mg/r.), Warszawie (265 000 Mg/r.), Oświęcimiu (150 000 Mg/r.), druga linia instalacji w Rzeszowie (80 000 Mg/r.), a także kocioł wielopaliwowy Fortum w Zabrzu (70 000 Mg/r.) i procedowana aktualnie instalacja w Chodzieży (100 000 Mg/r.), czyli sumarycznie 7 instalacji o łącznej wydajności ok. 935 000 Mg/r. Pozostaje więc jeszcze 0,5-1,0 mln Mg RDF rocznie do zagospodarowania. Wśród propozycji zapisanych w WPGO są to przeważnie instalacje o wydajności od 10 000 do 40 000 Mg/r. (1,5-6,5 Mg/h). Ich budowa powinna pozwolić na pełne zbilansowania potrzeb kraju na spalanie odpadów, dokładniej RDF-u powstającego w instalacjach MBP. Do tej pory, wzorem Niemiec przyjmowano, że najmniejsza opłacalna instalacja termicznego przekształcania odpadów powinna mieć wydajność minimum 100 000 Mg/r. Jednakże wg raportów ISWA oraz Instytutu Fraunhofera można zauważyć, że w latach 2000-2010 oddano do użytku w Europie co najmniej 12 instalacji o liniach o wydajności mniejszej niż 7 Mg/h z jednej linii (52 500 Mg/r.). Są to np.: Blois (Francja) – 90 000 Mg/r. (2×5,5 Mg/h), Guichainville (Francja) – 90 000 Mg/r. (2×5,6 Mg/h), Maubeuge (Francja) – 45 000 Mg/r (5,5 Mg/h), Villefranche sur Saone (Francja) – 90 000 Mg/r. (6,5+4,5 Mg/h), Forli (Włochy) – 65 000 Mg/r. (2×4,2 Mg/h), Livorno (Włochy) – 42 000 Mg/r. (2×2,75 Mg/h), Ospedaletto Włochy) – 66 000 Mg/r. (2×4,3 Mg/h), Pietrasanta (Włochy) 60 000 Mg/r. (2×3,75 Mg/h), Ravenna (Włochy) – 50 000 Mg/r. (6,5 Mg/h), Reggio Emilia (Włochy) – 65 000 Mg/r. (2×4,2 Mg/h), Stoke (Wielka Brytania) 25 000 Mg/r. (3,5 Mg/h), Newport – Isle of Wight (Wielka Brytania) 30 000 Mg/r. (4 Mg/h). W większości krajów europejskich funkcjonują spalarnie o wydajnościach poniżej 50 000 Mg/r. – są takie instalacje w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Danii, Norwegii, Szwecji oraz we Włoszech, a nawet w Niemczech funkcjonują 3 instalacje o wydajności 40 000-50 000 Mg/r. Czy istnieją więc jakiekolwiek przeciwwskazania by instalacje tej wielkości powstały w Polsce? W przeważającej większości są to instalacje rusztowe, ale są także instalacje fluidalne, komorowe (technologia ENERGOS), czy wyposażone w piec oscylacyjny (technologia TIRU-Cyclerval). Nie ma wśród funkcjonujących instalacji technologii pirolizy, zgazowania, czy też instalacji plazmowych. Wszystkie wypomniane instalacje już kilka lat pracują, są sprawne technicznie i efektywne zarówno energetycznie, jak i ekonomicznie. Technologia rusztowa znana jest od początku przemysłowego spalania odpadów. Początkowo stosowano ruszty stałe, od lat 20. ub. w. ruszty mechaniczne. Konstrukcje rusztów zmieniały się na przestrzeni lat, uzyskując coraz wyższą niezawodność i umożliwiając coraz lepsze prowadzenie procesu spalania. Ruszt mechaniczny stosowany w spalarniach odpadów w sposób diametralny różni się od rusztów mechanicznych stosowanych w małych kotłach energetycznych. Najczęściej jest to ruszt pochyły, posuwisto-zwrotny zapewniający oprócz transportu odpadów przez strefę spalania intensywne ich mieszanie i napowietrzanie, co umożliwia znaczące zmniejszenie tzw. Niedopałów (substancji palnych zawartych w żużlu i popiele). W latach 60. Tanner, a następnie Reinmann oszacowali minimalne warunki (wartość opałowa, zawartość popiołu i wilgoci) jakim powinny odpowiadać odpady komunalne, aby mogły się autotermicznie (bez dodatku paliwa pomocniczego) spalać na ruszcie. Jako warunek minimum ustalono wartość opałową na poziomie ok. 5 MJ/kg, przyjmując dla bezpieczeństwa, że minimalna wartość opałowa odpadów powinna wynosić 6 MJ/kg. Jak już wspomniano, konstrukcja rusztów, a także i całej spalarni odpadów ulega systematycznym zmianom i udoskonaleniom. Obecnie już istnieją rozwiązania techniczne pozwalające autotermicznie spalać odpady komunalne na ruszcie już od wartości opałowej ok. 4,5 MJ/kg. Systematycznym zmianom ulega również system oczyszczania spalin. W połowie lat 90. wydawało się, że standardem jest system oczyszczania spalin składający się z elektrofiltru, dwustopniowego mokrego systemu absorpcyjnego, węzła adsorpcji na węglu aktywnym i katalizatora do redukcji tlenków azotu oraz rozkładu dioksyn. Taki system oczyszczania spalin pozwalał na dotrzymanie najbardziej wówczas rygorystycznych regulacji zawartych w przepisach niemieckich (17 BImSchV) i kosztował ponad 50% kosztów budowy spalarni odpadów. Obecnie wiemy już, że podobne efekty, jeżeli chodzi o stopień oczyszczenia spalin można uzyskać stosując suchy system polegający na wtrysku reagenta wapniowego – CaO, Ca (OH)2, lub sodowego – NaHCO3, wtrysku pylistego węgla aktywnego, odpyleniu na filtrze tkaninowym oraz zastosowaniu niekatalitycznej selektywnej redukcji tlenków azotu (SNCR), polegającej na wprowadzeniu wody amoniakalnej lub roztworu mocznika do kotła w temperaturze 850-1050°C. System suchy stanowi dziś tylko ok. 30% kosztów budowy spalarni odpadów przy identycznej skuteczności oczyszczania spalin. Efekty postępu naukowo-technicznego widać w nowobudowanych spalarniach odpadów. Technologia spalania w złożu fluidalnym w odniesieniu do odpadów komunalnych rozwinęła się w latach 90. ub. w. Można tu rozróżnić trzy odmiany tej technologii: instalacje ze stacjonarnym (pęcherzykowym) złożem fluidalnym (BFB), instalacje z cyrkulacyjnym złożem fluidalnym (CFB), instalacje z rotacyjnym złożem fluidalnym. Kotły fluidalne nadają się do spalania paliw o zróżnicowanych właściwościach (w tym kaloryczności), dają się również regulować w szerokim zakresie wydajności. Szczególnie interesujące są tutaj kotły z cyrkulacyjnym złożem fluidalnym. Zaletą instalacji fluidalnych jest możliwość zastosowania suchego ograniczania emisji zanieczyszczeń kwaśnych poprzez dodanie reagenta bezpośrednio do komory spalania oraz stosunkowo niska temperatura spalania (ok. 850°C), co zmniejsza ilość powstających tlenków azotu (w mechanizmie termicznym). Ze względu na niższą niż na ruszcie temperaturę spalania zdarza się, że czasami instalacje fluidalne nie wymagają redukcji emisji tlenków azotu. Kotły fluidalne przeznaczone do spalania, bądź współspalania – różnią się konstrukcyjnie od kotłów przeznaczonych dla energetyki brakiem powierzchni ogrzewalnych w komorze spalania, ze względu na konieczność dotrzymania wymaganej temperatury i czasu przebywania spalin. Podstawową wadą instalacji fluidalnych jest konieczność rozdrabniania odpadów przed wprowadzaniem ich do procesu spalania, co wiąże się z kłopotami technicznymi oraz dodatkowym zużyciem energii. Nieco wyższe sprawności energetyczne spalania fluidalnego nie rekompensują w pełni tej straty. Generalnie przyjmuje się, że wydajność ok. 50 000 Mg/r. stanowi dolny zakres opłacalności budowy kotła fluidalnego do spalania odpadów. System oczyszczania spalin jest zazwyczaj identyczny jak w spalarni rusztowej. Piec oscylacyjny to oryginalny pomysł francuskiej firmy Cyclerval, należącej dziś do Dalkii (Dalkia Wastenergy). W technologii tej piec obrotowy o kształcie walca połączonego ze stożkiem ściętym nie obraca się dookoła swojej osi, a jedynie wykonuje obrót o kąt 105°, najpierw w lewo, potem powrót do położenia zerowego i kolejny obrót – tym razem w prawo. Firma Cyclerval zbudowała kilkanaście tego typu instalacji we Francji oraz w Anglii (Grimsby, Exeter) o wydajnościach 2,0-11,3 Mg/h. Instalacje posiadają wydajny (suchy) system oczyszczania spalin i stanowią ciekawą alternatywę małych spalarni. Przedstawicielem technologii komorowej jest brytyjsko-norweska firma ENERGOS. Instalacja spalająca składa się z dwóch komór. W pierwszej następuje spalanie odpadów przy obniżonej w stosunku do ilości stechiometrycznej ilości tlenu w temperaturze ok. 600-700°C. W drugiej natomiast następuje dopalanie powstałych gazów w nadmiarze powietrza, w wymaganej przez przepisy temperaturze powyżej 850°C. Rozwiązanie to jest znane z konstrukcji spalarni odpadów medycznych oraz innych niebezpiecznych. Proces zachodzący w pierwszej komorze często klasyfikowany jest jako zgazowanie – choć nie jest to do końca prawidłowe, gdyż w rzeczywistości w tej strefie mamy do czynienia z wieloma procesami – rozkładem termicznym, zgazowaniem i spalaniem (utlenianiem). Dla prawidłowego funkcjonowania instalacji i autotermiczności procesu wskazane jest ograniczenie dopływu powietrza do pierwszej komory. Firma Energos wybudowała dotychczas kilka tego typu instalacji o wydajnościach 10 000-80 000 Mg/r. System oczyszczania spalin jest półsuchy i w świetle dostępnych danych można uznać, że emisja jest zgodna z wymaganiami dyrektywy 2010/75/WE. Podobne rozwiązania oferuje duńska firma Weiss, która także proponuje małe instalacje do spalania odpadów komunalnych, przypominające nieco powiększoną wersję spalarni odpadów medycznych oferowanych kiedyś przez firmę HOVAL (z Lichtensteinu), czy bliźniaczą pod tym względem firmę ENTECH z Australii. Ich wydajność wynosi od 10 000 do 30 000 Mg/r. Jak widać, istnieje co najmniej kilka możliwości technicznych wybudowania lokalnej instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, a tak właściwie frakcji palnej wydzielonej ze strumienia odpadów komunalnych w instalacjach MBP, czyli tzw. RDF-u. Instalacje takie powinny być instalacjami regionalnymi, funkcjonującymi w układzie lokalnych przedsiębiorstw energetyki cieplnej. Każda z opisanych powyżej technologii (rusztowa, fluidalna, komorowa, czy oscylacyjna) może zostać zastosowana. Każda jest wystarczająco dojrzała i posiada liczne funkcjonujące w Europie referencje. Zdecydowanie jednak należy unikach technologii prototypowych, opartych np. o pirolizę, zgazowanie, czy proces plazmowy. Wszystkie próby wdrożenia takich technologii zakończyły się w Europie niepowodzeniem. Nie ma obecnie funkcjonujących instalacji referencyjnych, stąd próba budowy takich instalacji obarczona będzie ogromnym ryzykiem. Od czasu do czasu pojawiają się oferenci nowych technologii, podobno funkcjonujących dobrze w USA lub w Kanadzie, jednak najczęściej technologie te istnieją jedynie na papierze lub w skali co najwyżej pilotowej („garażowej”). Doświadczenia budowy 7 oddanych do eksploatacji w ostatnich latach spalarni odpadów komunalnych w Polsce pokazują, że średni koszt budowy wynosi 2000-3000 zł za każdy Mg rocznej wydajności spalarni. Oznacza to, że spalarnia odpadów komunalnych o wydajności ok. 30 000 Mg/r. musi kosztować ok. 70-80 mln zł. Wszelkie tańsze oferty są po prostu niewiarygodne. Łatwo również policzyć, że 30 000 Mg/r. to ok. 12 MWt mocy cieplnej kotła, czyli równowartość znanego z polskiego ciepłownictwa kotła WR-10. Jak już podkreślono, spalanie RDF powinno odbywać się w układzie lokalnym, w miejskich przedsiębiorstwach ciepłowniczych. Nieporozumieniem jest natomiast próba skierowania strumienia RDF do energetyki zawodowej. Pojawiły się ostatnio pomysły budowy na terenie niektórych elektrowni układów opalanych RDF-em. Przykładowo Elektrownia Siersza planowała budowę 2 kotłów fluidalnych, które spalać będą ok. 480 000 Mg RDF rocznie, a także Elektrownia Połaniec, która planowała zastąpić istniejący blok energetyczny o mocy 200 MWe układem opalanym RDF-em (ok. 1,0 mln Mg/r.). Budowa takich instalacji wymagałby transportu RDF z wielu instalacji MBP, czasami odległych o kilkaset kilometrów, co czyni ten pomysł absolutnie nieopłacalnym. Analizując sytuacje na rynku odpadów komunalnych w Polsce nie ulega wątpliwości, że istnieje konieczność budowy jeszcze co najmniej kilku instalacji termicznego przekształcania odpadów – spalarni spalających powstającą w instalacjach MBP frakcję kaloryczna (nadsitową), czyli inaczej RDF. Instalacje takie powinny powstać w oparciu i funkcjonujące przedsiębiorstwa energetyki cieplej i być włączone w lokalny system ciepłowniczy. Będą to nowe źródła ciepła zastępujące stare, wyeksploatowane i niespełniające warunków dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED), dyrektywy o średnich obiektach spalania (MCPD), a także konkluzji BAT kotły węglowe. Jest to o tyle istotne, gdyż jedyną pewną i skuteczną metodą poprawy jakości powietrza w miastach i tym likwidacji smogu jest radykalna likwidacja niskiej emisji poprzez podłączenie centrum miast do miejskich z dala czynnych systemów inż. Grzegorz Wielgosiński, prof. PŁ, Wydział Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska, Politechnika Łódzka („Nowa Energia” – 1/2019 r.)
A co w Polsce? Akcesja Polski do Unii Europejskiej przyczyniła się do innego podejścia do gospodarowania odpadami w naszym kraju. Aby dostosować tę gałąź do standardów obowiązujących we Wspólnocie, kilka miast w Polsce podjęło trud budowy instalacji termicznych. Historia tego typu obiektów w naszym kraju jest stosunkowo krótka. Już w 1912 r. powstała w stolicy pierwsza spalarnia odpadów, która funkcjonowała do 1944 r. Z kolei w 1929 r. oddano do użytku obiekt w Poznaniu, którego eksploatacja zakończyła się w 1954 r. Przez kolejne blisko pół wieku w Polsce nie budowano instalacji termicznego przekształcania odpadów. Aż do 2001 r., kiedy to w Warszawie przekazano do eksploatacji Zakład Unieszkodliwiania Stałych Odpadów Komunalnych. Jego wydajność wynosiła 60 000 Mg odpadów/rok. Aktualnie warszawska instalacja ma przejść modernizację. Jej docelowa wydajność ma osiągnąć poziom ponad 300 000 Mg/rok. Liczba spalarni, które miały powstać w Polsce w perspektywie finansowej 2007-2013, wielokrotnie się zmieniała. W 2008 r. na listę indykatywną Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko wpisane zostały projekty budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów dla: Białegostoku, Katowic i Rudy Śląskiej (połączone następnie w jeden projekt dla Górnośląskiego Okręgu Metropolitalnego), Konina, Łodzi, Poznania, Szczecina, Trójmiasta i Warszawy. W następnym roku do listy dopisano projekty Bydgoszczy z Toruniem, Koszalina i Olsztyna. Do granicznej daty 30 czerwca 2010 r. wnioski o dofinansowanie z Funduszu Spójności w Ministerstwie Środowiska złożyło ośmiu inwestorów. Były to: Białystok, Górnośląski Związek Metropolitarny, Koszalin, Kraków, Łódź, Poznań i Szczecin oraz Bydgoszcz wraz z Toruniem. W związku z zawiłą drogą i licznymi zagrożeniami czyhającymi na realizujących projekty spalarniowe w kraju nie dziwi porównanie tych działań do przejścia przez „dżunglę z maczetą”. I nie można odmówić racji temu stwierdzeniu, gdyż podmioty przymierzające się do realizacji tego typu projektów musiały nie tylko odnaleźć się w gąszczu skomplikowanych przepisów prawa i procedur, ale również przebić się do świadomości lokalnych społeczności. A to było najtrudniejsze… – Z planowanych projektów udało się zachować „w całości” jedynie sześć, a więc 50% zakładanych spalarni. Do tego można dodać jeszcze zadanie dla Warszawy – mówił podczas jednej z konferencji dr inż. Tadeusz Pająk z Katedry Systemów Energetycznych i Urządzeń Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. – Można dyskutować, czy to dobrze. W moim odczuciu, patrząc na realia, w których żyjemy, można powiedzieć, że jest całkiem nieźle. Te instalacje, o których mówimy, to lokomotywy przecierające trudną drogę w wielu aspektach, przede wszystkim w kwestii świadomości ekologicznej. Obecnie w Polsce eksploatowanych jest osiem spalarni odpadów, uwzględniając modernizowany warszawski zakład. Ich rozruch miał miejsce w latach 2015-2018. Pierwszą przekazaną do użytku instalacją był Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Bydgoszczy (listopad 2015 r.). Zarządza nim Spółka ProNatura, której właścicielem jest Miasto Bydgoszcz. W spalarni przekształcane są zmieszane odpady komunalne, odpady powstałe po doczyszczeniu selektywnej zbiórki, palne odpady wielkogabarytowe oraz odpady z sortowania zmieszanych odpadów komunalnych (w sumie ok. 180 tys. ton odpadów rocznie). Instalacja nie tylko unieszkodliwia, ale również odzyskuje zawartą w odpadach energię, zamieniając ją na prąd i ciepło. W procesie przekształcania wyprodukowanych zostaje ok. 60 tys. MWh prądu i blisko 800 tys. GJ ciepła. Źródło: MZGOK w Koninie Miesiąc później (grudzień 2015 r.) do eksploatacji przekazano Zakład Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Koninie. Umożliwia on spalanie 94 tys. odpadów rocznie. Układ technologiczny i techniczny instalacji zapewnia odzysk ciepła ze spalania odpadów oraz przetworzenie uzyskanej energii do postaci energii elektrycznej, z jednoczesnym przekazywaniem na zewnątrz, do sieci energetycznej i sieci ciepłowniczej (w kogeneracji). Źródło: PUHP LECH Sp. z Rok 2016 otworzył Białystok ze swoim Zakładem Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych. W ciągu roku obiekt ten jest w stanie termicznie przekształcić 120 tys. ton odpadów komunalnych. Wytworzona tutaj energia elektryczna zasila ok. 16 tys. gospodarstw domowych. Natomiast wyprodukowana energia cieplna może ogrzać ponad 800 domów jednorodzinnych. Źródło: KHK Kraków Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów w Krakowie (Ekospalarnia) został przekazany do eksploatacji w czerwcu 2016 r. Spalarnia może przetworzyć w ciągu roku 220 tys. ton odpadów komunalnych. Do termicznego przekształcenia kierowane są zmieszane odpady komunalne wyselekcjonowane przez mieszkańców oraz inne odpady powstałe w wyniku przeróbek mechanicznych odpadów komunalnych (po procesach odzysku odpadów, tj. odpadów materiałowych, wielkogabarytowych, poremontowych). Zapewnia się przy tym produkcję energii elektrycznej (65 tys. MWh) oraz cieplnej (280 tys. MWh) w procesie kogeneracji. Warto dodać, że energia uzyskana ze spalania odpadów jest uznawana w znacznej części za energię odnawialną. W 2017 r. Urząd Regulacji Energetyki wydał dla Krakowskiego Holdingu Komunalnego (operatora spalarni) tzw. „zielone certyfikaty”, czyli świadectwa pochodzenia energii elektrycznej z odnawialnego źródła energii. Źródło: SUEZ Zielona Energia Na koniec 2016 r. swoje podwoje otworzyła również Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Poznaniu, przystosowana do przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych. Jej wydajność sięga ok. 210 tys. ton/rok. Projekt był realizowany na zasadach partnerstwa publiczno -prywatnego, obejmującego 25 lat eksploatacji od momentu oddania instalacji do użytkowania (po tym okresie spalarnia przechodzi w ręce Miasta Poznania). Powstająca w trakcie spalania odpadów energia cieplna jest odbierana przez firmę zarządzającą siecią ciepłowniczą, natomiast energia elektryczna trafia do sieci energetycznej. Przychody ze sprzedaży energii są przekazywane Miastu. Wreszcie w grudniu 2017 r., udało się uruchomić EcoGenerator, czyli Zakład Termicznego Unieszkodliwiania Odpadów dla Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego. Przetwarza on w energię 150 tys. ton odpadów rocznie. EcoGenerator odzyskuje energię z odpadów komunalnych zmieszanych, posortowniczych pochodzących z mechanicznej obróbki odpadów oraz z odpadów palnych. Z kolei w 2018 r. do grona miast posiadających spalarnię odpadów dołączył Rzeszów. Instalacja Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii to inwestycja PGE Energia Ciepła. Obecnie jest w stanie przetworzyć 100 tys. ton odpadów rocznie. Jednak ruszyły już przymiarki do budowy drugiej linii technologicznej, dzięki czemu wydajność obiektu wzrośnie o 80 tys. ton. Do wspomnianych ośmiu instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych powinna dołączyć w 2021 r. budowana spalarnia w Gdańsku. Spalarnie dają możliwość wytworzenia energii elektrycznej i ciepła. Nie powinno zatem dziwić, że instalacje te są traktowane jako obiekty energetyczne, wykorzystujące za paliwo odpady komunalne. Produkowane ciepło i energia elektryczna wytwarzane są w kogeneracji, która jest jednym z najbardziej pożądanych i efektywnych procesów wytwarzania energii. Część z niej traktowana jest jako tzw. „zielona energia”. Elementy te determinują postrzeganie instalacji termicznego przekształcenia odpadów jako obiektów bardzo użytecznych, nie tylko przez wzgląd na redukcję ilości odpadów w przestrzeni. Warto podkreślić, że wszystkie spalarnie są wyposażone w bardzo bezpieczne dla środowiska systemy, gwarantujące spełnianie rygorystycznych norm emisyjnych. Źródła: Jagoda Gołek-Schild: Zeszyty Naukowe Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk, nr 105/ Wielgosiński: Przegląd technologii termicznego przekształcania odpadów. „Nowa Energia” nr 1/ Terek, Piotr Strzyżyński: Kiedy odpady pójdą z dymem? „Przegląd Komunalny” 11/2011.
W Europie działa około 500 zakładów termicznej utylizacji odpadów komunalnych. Poprzez ich funkcjonowanie wyeliminowano spalanie odpadów w piecach domowych oraz ich porzucanie w lasach. W Polsce dysponujemy tylko jedną spalarnią, znajdujaca się na warszawskim Targówku. W 2010 roku przerobiła ona 65 tysięcy ton odpadów, z czego termicznej utylizacji zostało poddane 38,5 tysięcy ton. Zakład wyprodukował ponad 9,9 tysięcy MWh energii elektrycznej, z czego prawie 2,5 tysięcy MWh sprzedano, a reszta została zużyta na potrzeby własne. Instalacja wytworzyła również 254 tysięcy GJ energii cieplnej. Bydgoszcz i Toruń Na początku marca 2011 roku została podpisana pierwsza umowa na unijne dofinansowanie dla miasta Bydgoszczy i Torunia na budowę spalarni odpadów. Według założeń mieszkańcy tych miast i okolicznych gmin powinni korzystać z nowoczesnej spalarni już za trzy lata. Wartość całego projektu, w którego skład wchodzi dodatkowo budowa kompostowni w Bydgoszczy i stacji przeładunkowej w Toruniu, wynosi ponad 619 mln zł. Prawie połowa kwoty 340 mln zł będzie pochodzić z funduszy unijnych. Zakłada się, że instalacja ma przerabiać 180 tysięcy ton odpadów rocznie. Konin W Koninie projekt zakłada budowę instalacji o 18 MW mocy cieplnej i blisko 5 MW mocy elektrycznej. Koszt budowy ma wynosić blisko 312 mln zł., z czego 155 mln zł ma pochodzić ze środków unijnych. Rocznie zakład będzie przetwarzał około 100 tysięcy ton śmieci i będzie obejmował 4 powiaty: koniński, kolski, słupecki i turecki. Plany zakładają, że budowa zakończy się w 2014 roku. Nowy zakład będzie mógł przyjmować śmieci od 300 tysięcy mieszkańców gmin, które wspólnie realizowały projekt spalarni odpadów. Szczecin Pod koniec maja unijne środki uzyskał również projekt dla spalarni odpadów miasta Szczecina. Całkowity koszt inwestycji to blisko 576 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wynosi 255 mln zł. Otwarcie zakładu, który przetwarzać będzie rocznie ok. 150 tysięcy ton odpadów ze Szczecina i okolicznych powiatów, jest planowane w 2015 r. Łódź Miasto Łódź produkuje rocznie około 320 tys. ton śmieci. Wybudowanie spalarnia ma być alternatywą dla kolejnego wysypiska odpadów. Zakład ma przetwarzać około 200 tysięcy ton odpadów, a koszt tej inwestycji ma wynosić ponad 800 mln zł. Nie wszystko jednak przebiega sprawnie - przeciw spalarni protestują: Stowarzyszenie na rzecz Ziemi, Stowarzyszenie Silesia oraz Zieloni RP. Koszalin Problemy z realizacją projektu ma także Koszalin. Ponad 2500 osób wyraziło swój sprzeciw w związku z budową spalarni. Koszaliński zakład ma przerabiać około 92 tyięcy ton śmieci z całego województwa i kosztować ok. 418 mln zł. Poznań Władze Poznania zdecydowały o budowie spalarni na drodze partnerstwa publiczno-prywatnego, którego zadaniem jest wykorzystanie kapitału prywatnego i środków pozyskanych z Unii Europejskiej. Właścicielem wybudowanej spalarni będzie miasto, a prywatny partner będzie ją eksploatował przez 30–35 lat. Projekt dotyczy przede wszystkim zaprojektowania, wybudowania, sfinansowania oraz zarządzania i utrzymania kompletnej instalacji przekształcania odpadów komunalnych. Koszt tej inwestycji, która ma zostać zakończona pod koniec 2015 r., szacowany jest na kwotę 780 mln zł. Górny Śląsk Decyzje odnośnie formuły, w jakiej ma być budowana spalarnia odpadów, zapowiadają na jesień władze Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, który skupia 14 miast Górnego Śląska i Zagłębia. Według założeń, na Górnym Śląsku miałaby powstać spalarnia o przepustowości ok. 500 tysięcy ton. Koszt takiej instalacji to ok. 1,5 mld zł., a to oznacza, że będzie ponad dwa razy droższa od innych tego typu obiektów w innych częściach Polski. Źródło: Dziennikarska Agencja Wydawnicza MAXPRESS, dwumiesięcznik Odpady i Środowisko 4/2011 Zdjęcie:
spalarnie odpadów w polsce 2019